Sanatorium Uzdrowiskowe Kujawiak - Inowrocław

Katarzyna M.

Z plusów to miła obsługa, przyjazny personel i dość fajne zabiegi, reszta to niestety same minusy.
Dawny PRL, jedzenie lepiej nie komentować 😉 Wieczny hałas z powodu prowadzonych prac remontowych, więc o wypoczynku mowy nie było. Ogólnie miejsce nie warte ponownego odwiedzenia przez nas. Te miejsce wyleczyło nas na zawsze z sanatoriów 🙈

Ewa K.

Sanatorium w ramach NFZ 29.01-19.02.2025. Pobyt w sanatorium był udany tylko i wyłącznie pod względem zabiegów. Fachowa i bardzo miła obsługa. Pokoje takie sobie, cienkie ściany przez co wszystko było słychać co dzieje się u sąsiadów. Łazienka- katastrofa, na 3 i 4 piętrze brak zasłonek przy prysznicach przez co woda wypływała na całą łazienkę. Na drugim piętrze zasłony byly. Po interwencji u dyrektora dwa pokoje dostały zasłonki bo tylko tyle mieli na stanie. Z dobrego źródła wiem, że w międzyczasie zostały zakupione ale nasz turnus już nie dostał. Rura odprowadzająca wodę ze spłuczki do muszli była tak zakamieniona, że sama musiałam odbić cały kamień żeby woda dobrze spływała. Na pierwszym piętrze przez prawie cały turnus był remont pokoi, było głośno, wszystko pokryte kurzem, szczerze współczuliśmy paniom sprzątającym bo naprawdę dla nich to była ciężka praca. Tym korytarzem gdzie był remont chodziliśmy na stołówkę. Co do kuchni to pierwszy tydzień w miarę dobre posiłki, potem to katastrofa. Praktycznie dzień w dzień na śniadanie i kolacje różnego rodzaju sałatki ziemniaczane. Poza tym niejednokrotnie czegoś na talerzu brakowało. Co do obiadów to w zależności od diety było ciekawie. Najlepsze były zupy mieszane np.szczawiowa z ogórkami kiszonymi, barszcz biały z makaronem lub zupa pomidorawa ze szpinakiem. Niejadalne albo bez smaku lub przesolone i to było zgłaszane w kuchni ale widać trzeba było wziąć talerz z posiłkiem i pójść na górę do dyrekcji, może wtedy byłoby lepiej. Ogólnie pobyt, poza zabiegami, nie zaliczam do udanych. Pozdrawiam serdecznie Panie sprzątające z 3 piętra a w szczególności panią Donatę oraz panie z bazy zabiegowej. Dobra robota wykonana tylko przez nie. Wg mnie obsługa kuchni do wymiany. Bardzo ciekawym zjawiskiem było wpuszczanie wieczorami do kawiarni usytuowanej na terenie sanatorium ludzi z miasta.

Teresa P.

Właśnie wróciliśmy z sanatorium Kujawiak II i niestety jesteśmy bardzo rozczarowani warunkami, jakie tam zastaliśmy. W budynku trwał remont – wymieniano okna, a przez cały dzień słychać było hałas związany z kuciem młotami. Przeciągi spowodowane pracami remontowymi oraz pootwierane drzwi na korytarzu, którym przechodziły osoby wracające z zajęć, m.in. basenowych, przyczyniły się do mojego przeziębienia. W efekcie zamiast korzystać z zabiegów, musiałam spędzić 1/3 pobytu w pokoju, skupiając się na leczeniu.

Warto, aby NFZ przeprowadził kontrolę i sprawdził warunki panujące w sanatorium Kujawiak II. Niestety, również posiłki pozostawiały wiele do życzenia.

Na plus zdecydowanie zasługuje kadra medyczna i zespół rehabilitantów, którzy wykazali się profesjonalizmem i zaangażowaniem.

Mirosław K.

Kończę pobyt leczniczy w Kujawiaku i pragnę podziękować za dobrą obsługę,sprzątanie pokoi codziennie i to gruntowne ,ręczniki dwa,czajnik jest na wyposażeniu. Łazienka wygodna,nowoczesna.Wszędzie jest czysto i pachnąco,wiadomo,są i remonty ale dobrze,że je przeprowadzają podnosząc standard sanatorium.Zabiegi bardzo dobre,dużo np.przy skierowaniu szpitalnym 95 przez 21 dni.Jedzenie dobre,wystarczające,nie trzeba dojadać,wiadomo stołówkowe ale smaczne i ładnie podane a panie kelnerki super ubrane jak stewardesy w Lot. Miłe zaskoczenie i podziękowanie za udany pobyt leczniczy

Edzio :.

Mój pobyt w sanatorium Kujawiak dobiega końca.
Pragnę podziękować pracownikom medycznym , obsłudze , za dobrą opiekę i umożliwienie mi spędzenia czasu oraz dbałość o moje zdrowie. Wasza praca i troska o mnie przyczyniła się do tego , że wracam do domu w cudownym nastroju. Z przyjemnością tutaj wrócę. Ewa z pokoju 227.

Anna S.

Moja mama była na pobycie prywatnym w terminie 22-27 grudnia 2024,w okresie Świątecznym.Wigilia była ogromnym rozczarowaniem, na jednym talerzu otrzymała dość skromny mix potraw wigilijnych, było to bardzo nie estetyczne,pozbawione wyczucia dla tego wieczoru.Czas na kolację wigilijną ok 1 godziny,bo zaplanowana była kolejna tura. Rozczarowanie.Dni swiąteczne podobne, podano zimne obiady, panował pośpiech,bo jeszcze druga tura.Przykro mi, że taka sytuacja spotkała moją mamę.Była przekonana, że razem ze znajomą spędzą mile okres Świąteczny,poza domem. Coś tutaj nie zadziałało, ludziom odpowiedzialnym za atmosferę w tak szczególnym okresie zabrakło wyczucia.Należy w takiej sytuacji informować przy zakupie pobytu, że w obiekcie nie podkreśla się charakteru świątecznego.A wystarczy tylko chcieć.

Danuta N.

Szanowni kuracjusze jedziemy do sanatorium żeby rehabilitacją poprawić swój stan zdrowia. W takim razie najważniejsza jest rehabilitacja. Nie pomijamy wyżywienia i zakwaterowania. Zacznę od rehabilitacji. Zabiegi przypisuje lekarz. Masaż niewskazany, krioterapia niewskazana, łóżko wodne nie wskazane. Zostało pole magnetyczne, laser i plastry borowiny. Na prośbę o zapisanie zabiegów płatnych to pani zaszkodzi, tamto nie pomoże a tamto nie potrzebne. I tak trzy tygodnie minęły, poprawy zero, pan doktor odfajkowal swoje, fundusz zapłacił za pobyt, pani wróciła do domu i znów do lekarza po skierowanie na następną pseudorehabilitacje. Jeżeli chodzi o jedzenie nie narzekam, wystarczające, lekkostrawne. Panowie trochę narzekali i mieli rację. Warunki zakwaterowania ogólnie takie sobie. Ściany tak cienkie, że nie trzeba budzika, żeby się obudzić. Podłogi brudne, niedomyte, ściany ochlapane, nieestetycznie wyglądające.Drzwi pozbijane gwoździami. Firany brudne, poplamione. Balkony niesprzatane. Łazienki przystosowane dla osób niepełnosprawnych i to najlepsze miejsce w całym tym obiekcie. Personel różny, jedni pomogą, drudzy pokrzyczą, trzeci zlekceważą. Jak wszędzie!!!!!!!! Najlepsza jest lokalizacja, piękny park z tężniami, śpiewające ptaszki, szum liści i my rehabilitujacy się spacerami, 1000 kroków dziennie. Pozdrawiam wszystkich przyszłych kuracjuszy

Sylwia N.

Pobyt w ramach NFZ. W dzień przyjazdu prześcieradła na łóżku brak.
Powinien być generalny remont. Ochlapane ściany, brudne okna, czajnik śmierdzi plastikiem, jedzenie straszne, mało owoców i warzyw a dużo chleba. Kelnerki nieprzyjazne. Zabiegi średnie. Super lokalizacja.